Dla Rodziców

 

 Wpływ czynności fizjologicznych w obrębie narządów mownych na stan artykulacji dziecka

Rodzicu, warto wiedzieć!

 

Wpływ czynności fizjologicznych w obrębie narządów mownych na stan artykulacji dziecka

 

            W powszechnej świadomości logopeda to pani od wywoływania głosek. Dlatego często osoby, które pojawiają się w gabinecie logopedycznym, są zaskoczone tym, że logopeda zwraca uwagę na, m.in., zgryz, połykanie czy oddychanie. Oczekują tego, że specjalista zajmie się mową rozumianą jako umiejętność wypowiadania głosek, łączenia tych dźwięków. Jednak jest wiele czynników, które pozornie nie mają wpływu na rozwój mowy dziecka, ale w rzeczywistości ich rola w tym zakresie jest bardzo duża.

            Tak naprawdę ogólny rozwój dziecka począwszy od narodzin ma wpływ na kształtowanie się mowy, natomiast przebieg czynności fizjologicznych w obrębie narządów mownych, a więc oddychania, ssania, połykania, później gryzienia i żucia odgrywa znaczącą rolę. Czynności te stanowią naturalną gimnastykę narządów artykulacyjnych, systematycznie i sukcesywnie poprawiając ich sprawność.

            W niniejszej publikacji zamiennie używane będą terminy: czynności fizjologiczne i funkcje fizjologiczne. Podobnie: narządy mowne i aparat artykulacyjny oraz aparat mowy, narząd żucia. Pamiętamy, że artykulacja to inaczej wymowa.

 

Ssanie

            Ssanie jest czynnością, która rozwija się już w łonie matki. Nienarodzone dziecko ssie np. palce, czym ćwiczy swoje narządy mowne. Po narodzinach odruch ssania jest bardzo silny. Dziecko wyraźnie sygnalizuje potrzebę ssania. Świetnie jeżeli dziecko od narodzin ssie pierś matki; jest to naturalna czynność, a więc najwłaściwiej kształtuje się w ten sposób sprawność narządów mownych. Trudności ze ssaniem mogą świadczyć o obniżonym napięciu mięśniowym w obrębie aparatu mowy (wydaje się, że dziecko nie ma siły ssać), o kłopotach z koordynacją oddychania, ssania i połykania. Dzieci karmione butelką nie doskonalą sprawności tego aparatu w naturalny sposób. Smok zdecydowanie ułatwia zadanie zdobycia pokarmu, a więc nie potrzeba tak dużej siły, aby się najeść. Znaczy to, że mięśnie narządów mownych nie są ćwiczone w optymalnym stopniu. Również ssanie smoka gryzaka – smoczka do uspokajania nie zapewni właściwej stymulacji aparatu mowy, a wręcz przeciwnie wyrabia niewłaściwe nawyki: dziecko często przez wiele godzin chodzi ze smokiem w buzi, a więc buzia jest otwarta, podobnie w nocy – po zaśnięciu smok wypada z buzi, która pozostaje otwarta, język spoczywa na dnie jamy ustnej lub jest wsuwany między zęby.

            Odruch ssania stopniowo zanika ok. 1. roku życia, co związane jest z rozwojem dziecka,     u którego stopniowo pojawiają się kolejne grupy zębów mlecznych, oznaczające gotowość do rozwoju nowej czynności - żucia. Karmienie dziecka piersią powinno być zakończone do pierwszego roku życia, po czym należy wykorzystywać do tego celu łyżkę i kubek. Przetrwały odruch ssania manifestujący się np. ssaniem palca ma bardzo zły wpływ na rozwój mowy dziecka, ponieważ deformuje podniebienie, zgryz, przez co nieprawidłowo wymawiane są liczne głoski. Podobnie dzieje się wówczas, gdy dziecko karmione jest przez kilka lat butelką lub ssie smoka gryzaka.

 

Oddychanie

            Logopeda zwraca uwagę przede wszystkim na tor oddechowy. Właściwie oddychamy wtedy, gdy usta są zamknięte, a powietrze swobodnie przechodzi przez jamę nosową, gdzie powietrze zostaje oczyszczone, nawilżone i ogrzane. Tak dzieje się  w ciągu dnia, gdy nie jemy, nie mówimy, oraz w nocy (oddychanie spoczynkowe). Mitem jest to, że powietrze nabieramy nosem,     a wypuszczamy ustami. W sytuacji mówienia wdech następuje nosem i ustami, a wydech ustami, ponieważ mówimy na wydechu. Jeżeli wydychane powietrze napotyka na przeszkodę w jamie nosowej w postaci kataru, krzywej przegrody nosowej, powiększonego trzeciego migdałka czy powiększonych migdałków podniebiennych, wówczas kierowane jest do jamy ustnej, co uwidacznia się tym, że buzia jest otwarta. Jeżeli jest to sytuacja przejściowa – dziecko jest przeziębione, nie ma ona większego wpływu na trwały przebieg tej czynności; należy jak najwcześniej uczyć dziecko czyścić nos, aby udrożniać właściwy tor oddechowy. Natomiast jeśli ta niedrożność jest ciągła lub  często się powtarza, oddychanie nieprawidłowe zostaje utrwalone, staje się nawykowe, co ma ogromny wpływ na mowę. Logopeda w takiej sytuacji wskazuje rodzicowi potrzebę odbycia konsultacji laryngologicznej, ponieważ podstawą terapii jest zmiana toru oddechowego, do czego niekiedy niezbędna jest pomoc lekarza. Czasami dziecko częściowo oddycha przez nos, ale wspiera się ustami, co prowadzi do pojawienia się mieszanego toru oddechowego, który również wymaga interwencji specjalistycznej. Oddychanie ustami prowadzi do wad postawy, zgryzu, wymowy oraz częstych infekcji dróg oddechowych. Pamiętajmy, że niewłaściwy tor oddechowy wpływa na niedotlenienie całego organizmu, co oddziałuje na ogólne funkcjonowanie dziecka. Dzieci niedotleniane na co dzień bywają zmęczone, senne, nerwowe, boli je głowa, mają podkrążone oczy, nie mogą skupić się na wykonywanym zadaniu, co rzutuje na ich osiągnięcia szkolne. Ponadto długotrwałe oddychanie torem ustnym wpływa na wygląd dziecka, ponieważ przeobrażeniu ulegają jego rysy twarzy: często obserwuje się uchylenie szpary ust, cofnięcie lub wysunięcie żuchwy, zwężenie otworów nosowych, wydłużenie wysokości twarzy.

            Oprócz toru oddechowego istotną kwestią jest sposób oddychania. Optymalnym sposobem jest oddychanie przy udziale mięśni międzyżebrowych i przepony, które pozwala wyzwolić  możliwości głosowe przy minimalnym zmęczeniu aparatu mowy.

 

Połykanie

            Połykanie jest czynnością fizjologiczną, która najbardziej zaskakuje rodziców pojawiających się u logopedy, ponieważ wiele osób nie widzi związku połykania z mową. A jednak jest to funkcja, która wymaga zaangażowania wielu narządów mownych i rozwija się wraz z rozwojem dziecka, a tak naprawdę wraz z rozwojem czynności jedzenia. Początkowo, podczas ssania piersi, dziecko wykorzystuje w znacznym stopniu wargi i język, aby połknąć mleko matki (połykanie niemowlęce). Później, gdy zaczyna przyjmować pokarmy o innej konsystencji (papki, zupki, produkty do gryzienia), rozwijają się funkcje żucia i gryzienia, w trakcie których znacznemu usprawnieniu ulega język. Narząd ten ulega pionizacji, unosi się i to on przejmuje odpowiedzialność za połykanie pokarmów. Około trzeciego roku życia język jest już na tyle sprawny, by rola warg została znacznie ograniczona w procesie połykania. Wówczas połykanie niemowlęce przekształca się w połykanie dojrzałe. Trudności w rozwoju funkcji połykania przejawiają się kłopotami z przyjmowaniem pokarmów o niektórych konsystencjach (dziecko odmawia jedzenia twardych produktów). Długotrwałe miksowanie dzieciom pokarmów zdecydowanie opóźnia proces przekształcania się sposobu połykania, ponieważ język nie ma pola do popisu, nie jest usprawniany. A język jest jednym z najważniejszych narządów mownych. Umiejętność jego pionizacji pozwala dziecku wymawiać wiele głosek, więc jeśli jego sprawność jest obniżona, pojawiają się wady wymowy, które należy korygować pod okiem logopedy.

            Kolejną kwestią związaną z niewłaściwym połykaniem są trudności w wypowiadaniu się obserwowane w postaci ślinotoku. Dziecko z nieutrwalonym dojrzałym sposobem połykania podczas mówienia robi dodatkowe pauzy, aby przełknąć ślinę, nie jest w stanie wykonywać tej czynności w sposób adekwatny, podczas naturalnych przerw, ponieważ musi zaangażować w tym celu wargi. Ponadto zalegająca ślina wpływa na jakość mowy, sposób jej odbioru, przeważnie jest widoczna, często spływa kącikami warg.

            Z procesem połykania i sprawnością języka związana jest jego pozycja spoczynkowa, czyli pozycja języka w sytuacjach, kiedy nie jemy, nie pijemy i nie mówimy. Jest to naturalna pozycja języka, który pozostaje wlepiony, wklejony w podniebienie. To tam powinien być język, gdy dziecko bawi się, ogląda telewizję, odrabia lekcje czy śpi. Wówczas proces połykania śliny przebiega sprawnie. Jeżeli pozycja spoczynkowa języka jest niewłaściwa, czyli języka znajduje się w innym miejscu, przeważnie leży na dole jamy ustnej lub znajduje się między zębami, dziecko podczas zabawy lub innych czynności ma otwartą buzię, co powoduje występowanie wad wymowy głównie w postaci realizacji międzyzębowych głosek.

 

Gryzienie i żucie

            Jak już wspomniałam, wraz z rozwojem dziecka rozwijają się kolejne funkcje fizjologiczne w obrębie narządów mownych. Gryzienie jest czynnością nabytą, rozwijającą się wraz z pojawieniem się kolejnych grup zębów i doskonaląca się wraz z postępującym rozwojem uzębienia. Proces ten uwarunkowany jest odpowiednią stymulacją w postaci zmiany konsystencji pokarmu (z płynnej poprzez półpłynną na stałą) i zmiany sposobu jego przyjmowania (karmienie za pomocą łyżeczki). Czynność gryzienia polega na porcjowaniu pokarmu za pomocą zębów przednich poprzez wykonywanie pionowych ruchów żuchwy i odbywa się bez udziału języka. Są to naturalne ćwiczenia usprawniające narządy artykulacyjne.

            W tym miejscu należy zwrócić uwagę na odgryzanie cząstek pokarmu. Właściwe odgryzanie ma miejsce z przodu, za pomocą siekaczy. Jeżeli dziecko wykonuje tę czynność bocznymi zębami, należy popracować z nim w tym zakresie, aby w przyszłości nie wystąpiły wady zgryzu. Warto zwrócić też uwagę na sposób odgryzania. Jako prawidłowe uznajemy odgryzanie będące odcinaniem pokarmu za pomocą zbliżonych do siebie siekaczy dolnych i górnych. Nieprawidłowym sposobem odgryzania będzie odłamywanie pokarmu o powierzchnie sieczne zębów lub utrzymywanie pokarmu w przestrzeni międzyzębowej do czasu, aż ulegnie on rozmiękczeniu i jego część zostanie umieszczona w jamie ustnej.

            Żucie jest skomplikowaną czynnością polegającą na przemieszczaniu za pomocą języka pokarmów na powierzchnie żujące zębów, na których pokarm jest utrzymywany za pomocą policzków. Rozmiażdżanie, kruszenie, mielenie pokarmów do postaci papki, co wymaga także mieszania ze śliną, uzależnione jest od skoordynowanej pracy języka, policzków, a także żuchwy. Wykonywanie tej czynności z zamkniętą szparą warg, okrężnymi ruchami ćwiczy mięśnie skoncentrowane w obrębie aparatu artykulacyjnego. Podczas żucia doskonalą się  czynnościowo głównie wargi i język, co jest niezwykle cenne w procesie nabywania kolejnych etapów  w rozwoju mowy dziecka.

 

Podsumowanie

            Rola czynności fizjologicznych w obrębie narządów mownych jest bardzo ważna w procesie zdobywania przez dziecko kolejnych etapów w rozwoju mowy. Logopeda jest specjalistą, który w zakresie swoich kompetencji ma ocenę prawidłowości ich przebiegu. Bardzo często podstawą skuteczności terapii logopedycznej jest poprawa funkcji fizjologicznych w obrębie aparatu artykulacyjnego, dlatego istotna jest współpraca logopedy z rodzicem, który wykonuje                     z dzieckiem zlecone ćwiczenia w domu, ale przede wszystkim jest zobowiązany do odbycia konsultacji z odpowiednim lekarzem, bez którego pomocy zamierzone cele terapeutyczne mogą być nieosiągalne.

 

Ewelina Siemiątkowska – logopeda, neurologopeda

 

 

Bibliografia

  1. Emiluta-Rozya D., Całościowe badanie logopedyczne z materiałem obrazkowym, Warszawa 2013.
  2. Michalak-Widera I., Stymulacja językowa najmłodszych, [w:] Porayski-Pomsta J. (red.), Diagnoza i terapia w logopedii, Warszawa 2008, s.349-354.
  3. Łuszczuk M., Zaburzenia zgryzu, czynności prymarnych a zaburzenia artykulacji,                 [w:] Tarkowski Z. (red.), Patologia mowy, Gdańsk 2017, s.367- 400.
  4. Przybyla O., Postępowanie logopedyczne w przypadku noworodków i niemowląt,                 [w:] Grabias S., Panasiuk J. Woźniak T. (red.), Logopedia. Standardy postępowania logopedycznego, Lublin 205, s. 555-599.
  5. Walencik-Topiłko A., Głos jako narzędzie, Gdańsk 2012.
  6. Zadurska M., Piekarczyk B., Fidecki M., Jakubowska M., Jalowski S., Jaśkowski J.,  Owczarek A., Szymańska-Matejek M., Dziarmagowska A., Salata K., Ocena wad zgryzu         u dzieci w wieku przedszkolnym usprawnianych logopedycznie z powodu wad wymowy,         [w:] Porayski-Pomsta J. (red.), Diagnoza i terapia w logopedii, Warszawa 2008, s. 110-116.